O łowisku

Previous Next

Arvidsjaur jest niewielkim, liczącym niespełna pięć tysięcy mieszkańców miasteczkiem zlokalizowanym na dalekiej północy Szwecji, w regionie Norrbotten. Okolice Arvidsjaur charakteryzują się dziką przyrodą i pięknymi krajobrazami, których znakiem rozpoznawczym są ciągnące się kilometrami lasy oraz setki małych i średnich jezior, zasobnych w bardzo poszukiwane przez wędkarzy gatunki ryb.

Prywatne wody dla muszkarzy

W okolicy Arvidsjaur zlokalizowanych jest kilka prywatnych jezior z bogatą populacją palii alpejskiej (zarówno ryby dzikie, jak i pochodzące z zarybień), pstrąga potokowego (głównie ryby dzikie) oraz lipienia (w 100% ryby dzikie). Gospodarz tych wód zaprasza serdecznie ludzi łowiących na sztuczną muchę, którzy mają tu szansę na wędkarską przygodę życia!

W tych pięknie położonych i otoczonych lasem akwenach łowić można przy użyciu belly boat, które zapewnia na miejscu gospodarz. Można zabrać też swój własny belly boat z domu, jeśli się takim sprzętem dysponuje. Ponadto, w niektórych miejscach możliwe jest łowienie z brzegu lub małej wiosłowej łódki. Nad jednym z jeziorek przygotowano specjalny mini-camp, przeznaczony do wypoczynku i spożywania posiłków przez wędkarzy, gdzie znajdziemy prawdziwy lapoński namiot „tupa”, dający schronienie w przypadku przelotnej letniej ulewy, a także otoczone drewnianymi ławami miejsce na ognisko czy plenerowy grill.

Na leśnych jeziorkach łowienie na muchę jest absolutnie „zjawiskowe”. Gdy zaobserwujemy tzw. „rójkę” owadów, a na powierzchni wody charakterystyczne rozchodzące się na zewnątrz koła, to wiadomo, że najskuteczniejsza z reguły będzie sucha mucha. To właśnie wówczas palie, lipienie i pstrągi chętnie zasysają położoną na powierzchni jętkę, przyprawiając nas o przyspieszone bicie serca i nagły skok ciśnienia krwi. Właśnie dla takich momentów warto przyjechać w ten odległy zakątek Skandynawii. Gdy na powierzchni chwilowo nie widać życia, warto użyć streamerów lub cięższych nimf. Dotrzemy przy ich pomocy do najgłębszych dołków, w których czają się prawdziwe okazy.

Test Eventuru

W trakcie wyjazdu studyjnego w czerwcu 2012 łowiliśmy na tym jeziorku tylko przez jeden dzień. Ten jakże krótki czas połowu i tak w pełni wystarczył, aby przeżyć wspaniałą przygodę i zmierzyć się z grubymi lapońskimi rybami. Łupem naszej czwórki, w której znalazł się m. in. redaktor Jacek Kolendowicz z Wędkarskiego Świata, padło łącznie ponad 20 sztuk palii alpejskich (największe dochodziły do 4 kg masy), kilka pięknych lipieni przekraczających 45 cm długości, a także dwa pstrągi potokowe, z których ten większy ważył aż 3 kilogramy!

Redaktor Jacek Kolendowicz z piękną palią złowioną na muchę.

Gospodarz ujął nas swą gościnnością i wędkarską wiedzą, czym służy także wszystkim przybywającym do niego klientom, a smaku przygotowanej przez niego grillowanej palii ze specjalnym sosem śmietanowo-kawiorowym, gotowanymi warzywami i zapiekanymi ziemniakami, trudno będzie kiedykolwiek zapomnieć. Należy tutaj dodać, że oferta wędkowania na specjalnych leśnych jeziorkach jest produktem przysłowiowej klasy „S”. Ilość sprzedawanych zezwoleń jest absolutnie limitowana, tak, że nad wodą znajdziemy prywatność i spokój. Jednak wszystko co wyjątkowe ma też swoją cenę, która w tym przypadku jest dość wysoka. Dlatego oferujemy Państwu pobyty kombinowane: 2 dni na łowiskach prywatnych, a do tego kilka dni na innych, niemniej rybnych (choć mówmy uczciwie: nie tak zasobnych w prawdziwe okazy ryb łososiowatych), a znacznie bardziej przystępnych cenowo wodach w okolicy, które opisujemy poniżej.

Inne łowiska łososiowatych i lipienia

W okolicy Arvidsjaur znajdziemy wiele wspaniałych łowisk lipienia (leśne jeziorka oraz różnej wielkości rzeki), pstrąga (jeziora i rzeki) oraz palii alpejskiej (jeziora). Szczególnie polecamy Państwu piękną rzekę Byskeälven, w której aż roi się od lipieni, niemniej aby złowić sztukę ponadprzeciętnych rozmiarów trzeba nieco popracować. Dominują ryby małe i średnie (tak przynajmniej było w czasie naszej wyprawy studyjnej). W pewnych porach roku w Byske możemy liczyć nawet na brania wchodzących do niej z Zatoki Botnickiej łososi i troci, które zatrzymują się w czasie tarłowej wędrówki na rozległych, spokojnych baniach – tzw. „poolach”.

Jedna z licznych rzek płynących przez szwedzką Laponię.

Dobre wędkarskie miejscówki znajdziemy również na wpadających do rzeki Byske mniejszych dopływach, wijących się przez lasy, mokradła i tundrowe pustkowia. Ale my radzilibyśmy raczej skupić się na niewielkich, bezimiennych niekiedy jeziorkach, mało lub w ogóle nie eksploatowanych przez wędkarzy (wskaże je nasz nieoceniony gospodarz). Dają one szansę na piękne połowy. Niektóre z nich – te uboższe w pokarm, o charakterze oligotroficznym - mogą obdarzyć wielką liczbą brań ryb mniejszych, inne z kolei wytworzyły ekosystem sprzyjający lepszemu wzrostowi ryb, tak, że można w nich liczyć również na brania okazów pstrąga, lipienia, czy palii.

Królestwo szczupaka i okonia

Szanowni Państwo! Czy udało się Wam kiedykolwiek złowić 37 szczupaków jednego dnia? Jeżeli tak, to zapewne było to doświadczenie wyjątkowe i niecodzienne. A my chcemy Wam powiedzieć, że w opisywanej ofercie mamy dla naszych klientów wody, na których takie wyniki są w dobrej porze roku normą! Oczywiście, aby osiągnąć takie rezultaty należy trafić na właściwy dzień, dysponować wędkarskim doświadczeniem i mieć po prostu nieco szczęścia. Nam właśnie przytrafił się taki niesamowity dzień na wyjeździe studyjnym w roku 2012. Według naszego szwedzkiego kontrahenta wokół Arvidsjaur jest kilka takich właśnie jezior, a wiedza o nich jest przez niego strzeżona jak największa tajemnica. Są to jeziora na ogół płytkie, bardzo bogate w pokarm, roślinność denną, grążele, trzcinowiska.

Nam dane było poznać na razie tylko dwa z nich. Oba mają powierzchnię w granicach 100-150 ha, otoczone są lasem. To chyba najbogatsze zbiorniki w szczupaki, jakie dotąd poznaliśmy w Skandynawii. Fakt, że dominują brania ryb mniejszych, w granicach 50 cm. Niemniej co jakiś czas na kiju „melduje się” ryba 2-3 kilowa, a przy odrobinie szczęścia w naszego rippera czy dżerka uderzy metrówka. Nam udało się złowić pięknego szczupaka o długości 107 cm, który w trakcie holu miał na dodatek w pysku mniejszego 50-centymetrowego pobratymca. Cóż to była za walka!

Metrówki biorą nawet w czasie deszczu przy niskim ciśnieniu...

Szczupakowe łowy można prowadzić różnymi metodami. Skuteczne są wszelkiego rodzaju przynęty spinningowe, ale szczególnie namawiamy na użycie sztucznej muchy bądź poppera. Łowienie szczupaków metodą muchową, ze względu na swoją finezyjność, zyskuje coraz większe rzesze wielbicieli. A nasze płytkie lapońskie jeziora, z dnem pokrytym dywanem roślinności, szczególnie nadają się do tej metody. Z kolei popping daje szansę na obserwację niezwykle widowiskowych powierzchniowych brań. Kto raz spróbuje, zakocha się w tej metodzie bez reszty!

Okrasą szczupakowych łowów są okonie. I to jakie okonie! Na zamieszczonych w galerii zdjęciach mogą Państwo zobaczyć kilka złowionych przez nas sztuk. Ocierały się o granicę 50 cm i 2 kilo masy. Tak, na takich wodach trzeba koniecznie spróbować, dopóki jeszcze są. Przynajmniej raz w życiu!

Spływ rzeką

Całodzienny spływ rzeką to kolejny produkt specjalny na łowiskach wokół Arvidsjaur. Wycieczka ta jest dodatkowo płatna, ale kto się zdecyduje, raczej nie będzie żałował. Gospodarz zabiera wędkarzy swą wiosłową łódką w całkowicie odludne miejsca – tam, gdzie mamy styczność tylko z dziką lapońską przyrodą. Ryby, które nie znają praktycznie wędkarskich przynęt, atakują je chętnie i agresywnie.

Na spływie łowimy w rzece oraz kilku przepływowych jeziorach. Łupem wędkarzy padają głównie szczupaki i okonie, ale mogą też trafić się pstrągi i lipienie. Ryb jest bardzo dużo. Dodatkową atrakcją spływu jest możliwość podziwiania lapońskich krajobrazów i spotkania dziko żyjących zwierząt. Gospodarz serwuje też lunch, proponując zwykle typowo lapońską potrawę. Więcej informacji – na zapytanie. Reportaż ze spływu znajdą Państwo TUTAJ.

Zobacz galerię ze spływu