Grzyby pojawiają się tam już latem, ale najlepszą porą jest oczywiście jesień. Oczywiście warunkiem niezbędnym do owocowania przez grzybnię jest duża ilość wilgoci, a więc już od początku lata muszą pojawiać się choćby przejściowe opady deszczu. Gdy lato jest suche – grzyby mogą nie urosnąć.

Niemniej praktycznie co roku możemy w sierpniu, wrześniu i październiku liczyć w Skandynawii na grzyby. Natomiast raz na kilka lat (gdy deszczu jest więcej, a temperatura powietrza względnie wysoka) pojawia się taki wysyp, że piękne okazy możemy zbierać niemal wszędzie – w lesie, na trawnikach, nawet przy samych domkach. Wiemy, jak bardzo Polacy lubią grzybobranie – to nasza narodowa tradycja. A, że zamiłowanie do łowienia ryb i zbierania grzybów idą zazwyczaj w parze, wędkarze na pewno skorzystają z tej wyjątkowej okazji.

W krajach skandynawskich możemy znaleźć wielkie ilości bardzo cenionych gatunków – szczególnie borowików, koźlarzy, kurek czy rydzów. Mogą one posłużyć nam do przygotowania smacznych sosów i zup, bądź być spożyte w innych potrawach – np. smażone, duszone, jako dodatek do jajecznicy, makaronu, bigosu czy pierogów. Sposób wykorzystania tych leśnych skarbów pozostawiamy fantazji turystów. Prosimy tylko o ostrożność i nie zbieranie grzybów, co do których nie mamy pewności, że są jadalne.

Poza grzybami w lasach możemy natknąć się na olbrzymie ilości takich owoców, jak czarne jagody, czerwone borówki, maliny, jeżyny czy żurawiny. Mogą posłużyć nam one do przygotowywania wspaniałych potraw i deserów. Jednak tutaj również, jak w przypadku grzybów, należy znać się trochę na rzeczy i nie zbierać owoców co do których nie pewności, że to właśnie to, czego szukamy. Na szczęście większość polskich turystów ma pod tym względem duże doświadczenie i zapewne bez trudu odróżni to co jadalne, od tego co nie.