Jest największym atolem koralowym w rejonie Karaibów i jednym z czterech największych na półkuli zachodniej. Atol był niegdyś wyspą, która w wyniku erozji osunęła się poniżej poziomu morza, a na jej powierzchni zaczęły tworzyć się formacje koralowe. Dziś ponad lustro wody wystają tylko fragmenty dawnej wyspy, tworzące owal, na którego zewnętrznej stronie jest otwarte morze, a wewnątrz laguna. Pomiędzy skrawkami lądu woda tworzy cieśniny i zatoczki. Na piaszczystych łachach rosną palmy kokosowe, a pomiędzy mangrowcami ciągną się długie wąskie kanały, w których można spotkać wypoczywające krokodyle. Otaczająca atol rafa koralowa tworzy najbardziej bioróżnorodne środowisko na Karaibach.
Wody otaczające atol Turneffe - zarówno od zewnątrz, czyli otwarte Morze Karaibskie i rafa koralowa, jak i wewnętrzne laguny - to wymarzone miejsce dla miłośników spinningu. Przy użyciu powierzchniowych popperów można skutecznie poławiać silne sportowe ryby, jakimi są tarpony, barakudy, jacki czy snappery. Ich nagłe, widowiskowe brania, podczas których w górę jak gejzer wystrzeliwują fontanny wody, a ostre szarpnięcia niemal wyrywają wędki z dłoni, mogą nieźle wystraszyć nawet najtwardszych spośród wędkarzy.
A sama walka z tarponem czy barakudą to również coś absolutnie wyjątkowego. Ryby wyskakują często energicznie w powietrze i wytrwale odjeżdżają w morską toń. Gdy wreszcie udaje nam się je pokonać, serce rozpiera prawdziwa duma. Gdy chcemy nieco odpocząć od rzutów, możemy potrollingować na obrzeżach atolu. Nie chodzi tu jednak o ciężki trolling z umocowanymi w uchwytach potężnymi szklanymi wędziskami, lecz o zwykły trolling „z ręki” sprzętem o klasie zbliżonej do łososiowego, z użyciem woblerów. Brania czujemy doskonale, co jest największą frajdą wynikającą z tej metody. W ten sposób możemy złowić wielkie tarpony, barakudy, snappery, a także piekielnie silne, dochodzące do kilkudziesięciu kilogramów masy groupery. Słowem to wspaniała przygoda dla każdego kochającego spinning polskiego wędkarza.
Szczególną rybą wśród poławianych na atolu Turneffe jest bonefish (czyli albula). Ryba ta dorasta maksymalnie do ok. 10 kg masy, ale najczęściej łowione są sztuki w przedziale 0,5-2 kg. Bonefishe to kultowe trofea dla muszkarzy. Poławia się je głównie na rozległych flatach, brodząc w towarzystwie wypatrującego ryby przewodnika. Bonefishe żerują w tzw. „szkółkach”, czyli dużych stadach jednego rocznika, jak i pojedynczo bądź w dwie czy trzy sztuki (wówczas są to zazwyczaj większe egzemplarze).
Do brań kusi się je ściąganymi w różnym tempie imitacjami krewetek i małych krabów. Po zacięciu bonefish dokonuje prawdziwych cudów waleczności, odjeżdżając zazwyczaj na dobrych 50 metrów, a czasem jeszcze dalej, i to dosłownie w 2-3 sekundy. Prawdziwy ekspress! Ryby te można poławiać również na spinning i przy użyciu przynęt naturalnych. Czasem stada albuli żerują na nieco głębszej wodzie, co umożliwia łowienie ich z łodzi.
Miłośnicy metody muchowej (głównie z USA) przybywają na atol Turneffe aby ustrzelić tzw. „Wielkiego Wędkarskiego Szlema”. Terminem tym określa się dokonanie niezwykłej sztuki, czyli złowienia na sztuczną muchę 3 gatunków: tarpona, bonefisha i permita - i to w ciągu jednego dnia. Udaje się to oczywiście nielicznym. Głównie z powodu permita, który należy do najtrudniejszych ryb morskich. Jest bardzo płochliwy i trudny do znalezienia. A po zacięciu często uwalnia się z haka, gdyż dysponuje rzadko spotykaną siłą, sprytem i szybkością. Dlatego Amerykanie traktują go z wielkim namaszczeniem i potrafią przyjeżdżać na permitowe łowy przez wiele lat aż do skutku.
Zupełnie innym zagadnieniem jest łowienie na muchę tarpona. O ile znalezienie go i skłonienie do brania nie są tu tak trudne, o tyle wyholowanie potężnej ryby na muchówkę jest zadaniem arcypoważnym. Jak Państwo zatem widzą sami, „Wielki Szlem” to chyba najwyższa półka w wędkarstwie. Ale na atolu Turneffe każdemu może się to udać. A jak ktoś nie lubi tak trudnych wyzwań, zawsze pozostaje łowienie rekreacyjne innych gatunków, które daje w tym zakątku świata pełnię wędkarskiego szczęścia.
Wędkowanie z komfortowych łodzi z przewodnikami. Każda z łodzi przeznaczona jest na 2 wędkarzy i prowadzona przez doświadczonego przewodnika. Na flatach łowi się brodząc w płytkiej wodzie. Można również poławiać ryby z pomostu obok ośrodka. Na muchę biorą tam czasem ładne snappery i barakudy.
Spinning z użyciem popperów, gumowych dżigów, błystek czy woblerów, trolling (z ręki), metoda żywcowa, połów na świeże morskie skorupiaki i sztuczna mucha. Najskuteczniejsze przynęty można zakupić na miejscu.
Szczegółowych informacji udzielamy na zapytanie. Na życzenie niektóre gatunki złowionych ryb mogą być przyrządzone dla wędkarzy na kolację. Bonefish, tarpon oraz permit objęte są praktyką no kill.
Belize jest niewielkim krajem leżącym na półwyspie Jukatan, graniczącym z Meksykiem i Gwatemalą. W przeszłości na terenach tych rozciągało się Imperium Majów, o czym świadczą ruiny piramid i innych budowli, jakie można dziś podziwiać w środku tropikalnej dżungli.
To już moja druga wyprawa i oczekiwania chyba jeszcze większe niż poprzednio. Bajkowy atol Turneffe zauroczył nas kompletnie rok wcześniej i nie było siły, która mogłaby odwieść nas od powtórnej wizyty. Tym razem nacisk chcieliśmy położyć głównie na łowienie spinnigowe, w szczególności przy użyciu dużych, morskich popperów.
Baza wędkarsko-nurkowa na atolu Turneffe to światowa ekstraklasa. Jej gospodarzami są Amerykanie. Ośrodek jest usytuowany na odludnej, niezamieszkanej wysepce, wśród palm kokosowych, w iście rajskiej scenerii. Na terenie ośrodka znajdują się bungalowy dla gości, a także restauracja z pomieszczeniem klubowym, bar i przystań. Możliwość korzystania z miejscowego telefonu satelitarnego.
Zakwaterowanie w przyjemnych pokojach 2-osobowych z klimatyzacją, wiatrakiem sufitowym, łazienką i WC. Posiłki (śniadania i kolacje) są serwowane w restauracji. Lunch jest serwowany w trakcie wędkowania przez przewodnika na łodzi. Po wędkowaniu możliwość korzystania z dobrze zaopatrzonego baru.
Do dyspozycji wędkarzy doskonałe, szybkie łodzie wędkarskie prowadzone przez wysokiej klasy miejscowych przewodników (anglojęzycznych).
Na miejscu można wypożyczyć znakomitej klasy sprzęt wędkarski (głównie muchowy), a także specjalne buty do brodzenia po rafie. W specjalnym sklepiku gospodarze oferują szeroki wybór much, a także okulary przeciwsłoneczne, kremy, odzież czy zabezpieczające przed słońcem buffy.
Poniżej prezentujemy przykładową ofertę cenową wyprawy, wyliczoną przy określonych założeniach liczby uczestników, terminu etc. Przypominamy jednak, że każda oferta konstruowana jest indywidualnie pod konkretne zapytanie i uwzględnia wszystkie zmienne podane przez klienta. Poniższą wycenę traktować należy zatem jako orientacyjną, przybliżoną.
W sprawie cen prosimy o kontakt z biurem. | |
Więcej informacji o ofercie:Maciek: maciek@eventurfishing.pl tel. 603 820 940Tomek: tomek@eventurfishing.pl tel. 601 300 168 Biuro: biuro@eventurfishing.pl tel. 607 170 297 |
Gdzie to jest?
Łowisko morskie położone w Belize (Ameryka Środkowa), na koralowym atolu na Morzu Karaibskim, oddalone o ok. 10 godzin lotu z Europy na Florydę do Miami, ok. 2 godziny lotu z Miami do Belize City oraz 2 godziny rejsu łodzią od lotniska w Belize City.
Jakie ryby?
Bonefish, tarpon, permit, jack crevalle, barakuda, snapper, grouper, snook (najlepszy sezon połowów jest uzależniony od gatunku, na jaki chcemy się nastawić - szczegółowe informacje na zapytanie).
Kiedy najlepiej jechać?
Jeśli planujemy łowić wszystkie wymienione gatunki, najlepszy jest sierpień.
Jak dojechać na miejsce?
Z Europy na Florydę lecimy samolotem do Miami, potem czeka nas kolejny lot z Miami do Belize City (ok. 2 godzin), a na końcu mamy przed sobą 2 godziny rejsu łodzią od lotniska w Belize City.