Nasze biuro stale poszukuje nowych, ciekawych propozycji dla polskich wędkarzy. W tym celu sumiennie testujemy wszystkie pojawiające się na horyzoncie nowinki, aby w naszym portfolio znajdowała się zawsze w miarę pełna paleta aktualnie dostępnych możliwości.
W ostatnim czasie w niektórych egzotycznych krajach dynamicznie rozwija się morskie wędkowanie z brzegu – tzw. „inshore fishing”, ze swą nieco bardziej ekstremalną odmianą – „rock fishing” czyli wędkowaniem ze skał. Nasz kolega Piotr przebywając niedawno na jednej z wysp archipelagu Zielonego Przylądka testował właśnie tę ostatnią metodę. Kilkugodzinna sesja ze znakomitymi przewodnikami zaowocowała pięcioma braniami rekinów, z których jednego z wielkim mozołem udało się wyholować i podebrać na brzeg. Ważył ponad 100 kg, a jego długość wynosiła ok. 2,5 metra. Walka z taką rybą jest niezapomniana i wyjątkowo ciężka, a prowadzona ze skał wymaga dodatkowej zręczności, refleksu i opanowania. Pozostałe sztuki wygrały swoje pojedynki, przecinając linkę o skały, czego często nie da się uniknąć. Dwie z nich były znacznie większe od złowionego okazu i mogły mieć nawet ok. 200 kg masy! Byli to przedstawiciele gatunku dusty shark (żarłacz ciemnoskóry), który odznacza się najsilniejszym ściskiem szczęk ze wszystkich odmian rekinów i dorasta nawet do 4,2 metra długości.
Ze skał można łowić na spinning lub przynęty naturalne. Na Wyspach Zielonego Przylądka łowi się w ten sposób takie gatunki ryb, jak GT, jack „końskie oko”, jack crevalle, barakuda, grouper, liczne odmiany rekinów i wiele innych. Jesteśmy w kontakcie z naszymi partnerami i być może wkrótce zaoferujemy Państwu ten nowy produkt. Jest to świetna opcja dla tych wszystkich wędkarzy, którzy chętnie połowiliby egzotyczne ryby morskie, ale nie za bardzo przepadają za pływaniem łodzią po sfalowanym często oceanie. Jest to też opcja znacznie tańsza niż wszelkie metody wymagające wynajęcia łodzi z doświadczonym kapitanem.
31.03.2022