Previous Next

Leka to nasza kolejna „wyspowa” oferta wśród łowisk centralnej Norwegii. Wprowadzone przez nas wcześniej łowiska o podobnym charakterze, jak Vega czy Blømsøya, przez ostatnie sezony udowodniły, że duże ryby w Norwegii to nie tylko Daleka Północ. Leka świetnie wpisuje się w tą tezę, a jej okolice to dobre łowiska halibutów, dorszy, czarniaków, rdzawców oraz innych występujących w Morzu Norweskim ryb.

„Bliskie” halibuty

Leka położona jest pomiędzy znanymi już naszym klientom wyspami Vikna i Vega. Wody otaczające wyspę zasobne są w piaszczyste blaty, skaliste wysepki i górki podwodne. Są to więc wymarzone warunki dla halibutów, które licznie tu występują. Leka daje niepowtarzalną szansę na spotkanie z tym najtrudniejszym do złowienia i najbardziej prestiżowym wędkarskim trofeum „morskiej” Norwegii. Średnia masa łowionych w tych okolicach wielkich płastugowatych to 10-20 kg, a więc o przysłowiowe „oczko” mniej niż na północy. W zamian za to halibutów łowi się tu po prostu więcej, a w każdym sezonie klienci informują nas o kilkunastu rybach powyżej 40 kilogramów. Leka zlokalizowana jest zaledwie 1000 kilometrów od portu w Nynäshamn, jest więc jednym z najbliższych spośród najciekawszych wędkarsko rejonów w Norwegii z punktu widzenia polskich wędkarzy.

Inne atuty łowiska

Oczywiście nie jeździ się tam tylko na halibuty. W łowisku jest również bardzo dużo dorsza, okresowo czarniaka, rdzawca, plamiaka, brosmy oraz molwy. Sezon wędkarski jest długi i rozpoczyna się już w marcu, kiedy dorsze wpływają na tarło w przybrzeżne wody archipelagu. Wtedy właśnie rozpoczyna się sezon ich najlepszych połowów, który trwa nieprzerwanie przez całą wiosnę i lato. Im bliżej lipca tym w okolicy pojawia się więcej czarniaka, który w niektórych tygodniach jest dominującą obok dorsza zdobyczą wędkarzy. W okresie kwiecień-sierpień można za to liczyć na równie dobre połowy pozostałych gatunków, np. typowo dennych molw, brosm i zębaczy, jak i bardziej toniowych rdzawców oraz plamiaków.

Co istotne, swoje "miejscówki" na Lece znajdą nie tylko zwolennicy klasycznego, ciężkiego wędkarstwa morskiego, czyli pilkerów i martwej ryby. Okoliczne płytkie wody zapewnią również świetną zabawę wędkarzom lubiącym morski trolling czy klasyczny spinning, który swoją drogą jest w Norwegii bardzo niedocenianą (a bardzo skuteczną!) techniką połowu. Z uwagi na lokalizację wędkarze kwaterujący na wyspie Leka mogą pływać również przy dość wietrznej pogodzie, co tym bardziej czyni tę ofertę wartą uwagi. Liczne mniejsze i większe wysepki zapewniają dobrą zaporę przed wiatrem i wysoką falą, tak więc dają szansę na psychiczny komfort na urlopie. Tylko naprawdę tylko wybitnie silny wiatr byłby tu w stanie pokrzyżować wędkarskie plany.

Okolice Leki dają szansę na spotkanie z halibutem - prawdziwym królem norweskich łowisk.

Ośrodek na Lece w obiektywie drona.