O łowisku

Previous Next

Jezioro Lång-Rösten to kolejna ciekawa oferta, jaką udało nam się dla Państwa znaleźć w środkowej części Szwecji. Presja wędkarska jest w tym rejonie znikoma, ryby w łowisku spektakularne, a podróż ze Sztokholmu nie dłuży się tak, jak w przypadku wyprawy do Laponii.

Optymalna głębokość, urozmaicone dno i sporo roślinności

Zbiornik ma około 10 kilometrów długości, jest wąski i rozciąga się w układzie północny-zachód, południowy-wschód. Kształt i szerokość jeziora sugerują duże głębokości. Nic bardziej mylnego. Lång-Rösten zaliczymy raczej do zbiorników płytkich. W najgłębszym miejscu znajdziemy wodę w granicach zaledwie 12 metrów, a duża część zbiornika to woda 3-4 metrowa. Dno w niektórych miejscach jest dość mocno urozmaicone (górki, spadki, uskoki, głazowiska, trzcinowe wysepki), ale nie brakuje też dużych, płaskich blatów o jednakowej głębokości. Strefa przybrzeżna to wątłe, niezbyt gęste trzciny, sporo grążeli i traw. Udało nam się zlokalizować również miejsca z kępami rdestnic (jak wiadomo to ulubiona roślina szczupaków).

Mimo, że jezioro uznawane jest jako świetna sandaczowa woda, nie jest łatwo zlokalizować twarde dno. W głębszych rejonach jeziora jest dość „miękko”. To nieco utrudnia zlokalizowanie „mętnookich”, ale rybom jak widać nie przeszkadza w zamieszkiwaniu Lång-Rösten. Jezioro jest położone w pięknej, zacisznej okolicy. Na brzegach nie brakuję domków letniskowych, ale poza sezonem letnim raczej stoją one puste. Na wodzie trudno o konkurencję.

Lång-Rösten dużym okoniem stoi

Na początku września zorganizowaliśmy testowy wyjazd na to jezioro. Spędziliśmy na wodzie trzy pełne dni w cztery osoby na dwóch łodziach. Dało nam to dość dobry pogląd na tą wodę. Bez wątpienia wędkując w tym zbiorniku możemy liczyć na okonie, szczupaki i sandacze. Strefa przybrzeżna daje szansę na naprawdę niezłe szczupakowe łowy. Przeważają jednak ryby w granicach 50-60 centymetrów. Są oczywiście wyjątki od tej reguły. Dzień przed naszym testem, miejscowy wędkarz, właśnie w jednaj zatok blisko brzegu złowił szczupaka o masie 12,9 kilograma! Ryba miała około 120 centymetrów długości. Sporo czasu poświęciliśmy sandaczom. Utrudnieniem był brak wyraźnie twardego dna. Udało się jednak złowić kilka „mętnookich”, odnotowaliśmy również kilka brań.

Podczas naszego pobytu, wisienką na torcie okazały się jednak okonie. Namierzyliśmy miejsca, gdzie brały tylko duże „garbusy”. Nie były to brania seryjne, ale co jakiś czas meldowała się ryba w granicach 40-50 centymetrów! Co ważne dość regularnie i każdego dnia. W sumie przechytrzyliśmy kilkanaście bardzo dużych okoni. Ryby były grube, wygrzbiecone i waleczne. Obecność takich „pasiaków” dobrze świadczy o tej wodzie. Naszym zdaniem to jedno z niewielu jezior, gdzie mamy realną szansę na regularne łowienie okoni powyżej 45 centymetrów, a tylko kwestią czasu jest prawdziwy rarytas, czyli ryba 50 centymetrowa. Wierzymy, że takie sztuki będą łowione przez naszych klientów.