O łowisku

Previous Next

Nieco dalej w stronę centrum kraju, na pograniczu Federacji i Republiki Serbskiej, możemy łowić ryby na sztuczna muchę w trzech doskonałych rzekach: Ribnik, Sanica i Sana. Wody te należą do najlepszych w Europie łowisk pstrąga potokowego, lipienia i głowacicy. W dobrych okresach sztuką jest tu zejście z wody bez sukcesu.

Rzeka Ribnik

Jest bodaj najpiękniejszą i chyba najbardziej rybną rzeką Bośni i Hercegowiny. Wije się przez łąki i wioski, jej nurt jest dość spokojny, a dno porastają gęste trawy. Woda jest przeźroczysta i praktycznie wszędzie widać dno, a nad nim wielkie potokowce i lipienie, czekające na niesiony z nurtem pokarm. Zapaleni muszkarze mogą tu godzinami brodzić w poszukiwaniu coraz większych wrażeń. Przy zastosowaniu właściwych przynęt (głównie suche muchy bądź nimfy) i odpowiednich muchowych zestawów małe i średniej wielkości ryby (pstrągi i lipienie do 40 cm) łowi się bardzo często, ale nie należy zapominać o cichym zachowaniu, bo ze względu na sporą presję wędkarską są one dość płochliwe.

O okazy oczywiście zawsze nieco trudniej, ale przy sporej dozie cierpliwości codziennie jest szansa nawet na 50-centymetrowe lipienie i 70-centymetrowe pstrągi! W ostatnich latach zrezygnowano z zarybiania rzeki Ribnik pstrągiem tęczowym, królem jest tu więc dziki, cudownie ubarwiony potokowiec. Na rzece Ribnik obowiązuje zasada "catch and release".

Ribnik - wśród podwodnych traw czają się grube lipienie.

Rzeka Sanica

Piękna, bardzo czysta rzeka płynąca przez łąki i pola uprawne. Nadaje się doskonale do brodzenia, choć znaleźć na niej można też głębsze banie. Łupem wędkarza muchowego będzie tu najczęściej lipień w przedziale 30-40 cm. Od czasu do czasu trafi się też sztuka przekraczająca 40 cm, i to znacznie. Poza lipieniem w Sanicy można złowić okazałego pstrąga potokowego oraz głowacicę, zamieszkującą kilkumetrowe doły.

Dobry wędkarski dzień powinien dla wprawnego muszkarza zakończyć się wynikiem w granicach 30-40 ryb! Nawet wędkarz początkujący powinien bez większego problemu złowić kilka ładnych sztuk. Oczywiście w tym przypadku sukces będzie bardziej prawdopodobny, gdy skorzysta się z opieki dobrego miejscowego przewodnika. Na Sanicy również obowiązuje zasada "catch and release".

Sanica wije się malowniczo pośród zielonych łąk.

Rzeka Sana

Sana jest rzeką niedocenianą przez przyjezdnych, co uznać trzeba za duży błąd. W jej nurtach żyją bowiem nieprzebrane stada ryb szlachetnych, a jeśli chodzi o głowacicę, jest bodaj jej najlepszym łowiskiem w całej Bośni i Hercegowinie. Nasza skromna ekipa złowiła na testowej wyprawie jesienią 2010 r. w ciągu jednego dnia aż 5 głowatek, a dwie dalsze wypięły się w trakcie walki. To zaiste imponujący wynik, nawet zważywszy, że ryby nie przekraczały 70 cm.

Te większe biorą w nocy lub przy bardzo złej pogodzie, a my przy takich warunkach nie próbowaliśmy. W każdym razie nawet sam mistrz Adam Sikora, który w niejednym miejscu łowił, cmokał nad Saną z zachwytu. Warto tu zatem przyjechać choćby po to, aby zaliczyć tę legendarną rybę. Poza tym nad Saną jest wiele innych rzeczy do roboty, bo ryb tu, jak już wspomnieliśmy, dostatek. Są piękne lipienie, są grube potokowce, są nieufne, ale bardzo silne klenie.

Adam Sikora i piękny potokowiec z Sany.

Na Sanie, podobnie jak na dwóch poprzednich rzekach, obowiązuje zasada "catch and release". Dla gości biura Eventur Fishing jest możliwość zorganizowania połowu głowacicy na spinning z użyciem miejscowych przynęt.