O łowisku

Previous Next

Niewiele miejsc w Europie zrobiło na nas większe wrażenie niż to jezioro (a właściwie zbiornik zaporowy). To zupełnie wyjątkowe łowisko, ewenement na światową skalę. Jezioro Gigantów dostarcza wrażeń niespotykanych na innych wodach. Jeśli lubicie łowić naprawdę duże okonie i sandacze z opadu, to nie znamy nic lepszego. Na tej wodzie będziecie często zupełnie sami - wędkarzy tu jak na lekarstwo, a ryb bardzo dużo!

Niezwykłe łowisko w rezerwacie przyrody

Jezioro położone jest w Kraju Basków o 4 godziny jazdy z Madrytu (wynajmiemy dla Was auto na lotnisku). Baskowie to jedna z najstarszych grup etnicznych zamieszkujących Europę, ludzie dumni ze swojego pochodzenia i odrębnej kultury. Cechuje ich zamiłowanie do szeroko rozumianego porządku, natury oraz tradycji. To sprawia, że ta część Hiszpanii jest bardzo ciekawa turystycznie oraz bardziej uporządkowana niż inne regiony kraju. Warto to wziąć pod uwagę podczas planowania wędkarskiej wyprawy i przedłużyć sobie pobyt o kilka dni, aby choć trochę pozwiedzać ten niezwykły kawałek Europy. A już szczególnie jeśli lubicie smaczne jedzenie. Baskijska kuchnia nie ma bowiem sobie równych (owoce morza, wołowina, słynne hiszpańskie tapas), a najwięcej restauracji mogących pochwalić się sławną gwiazdką Michelina znajduje się właśnie tutaj!

Jezioro Gigantów ma powierzchnię ponad 1000 ha. Jego brzegi w wielu miejscach porośnięte są lasem (sosny, dęby), co jest jak na Hiszpanię dość nietypowe. Do okoła rozciągają się dość pokaźne góry (ponad 1000 m), a woda ma przepiękny turkusowy odcień. Jej przezroczystość sięga 4 metrów. Dno jest kamieniste, mocno pofałdowane i ze stromymi spadkami. Na brzegu co jakiś czas widać niewielkie hiszpańskie miasteczko z zabytkowym kościołem czy średniowiecznym zamkiem. Mówiąc w skrócie: jest tu bardzo ładnie i krajobraz przypomina nieco połączenie Szwecji oraz alpejskich jezior z Austrii czy Szwajcarii. Jest tu zupełnie inaczej i naszym zdaniem bardziej urokliwie niż nad znaną polskim wędkarzom rzeką Ebro.

Takie okonie to przeciętna norma z naszego jeziora.

Pierwsze okonie i sandacze pojawiły się w jeziorze około 2008 roku. Nikt nie wie skąd się tam wzięły, ale wiadomo, że w krótkim czasie opanowały całkowicie zbiornik. Miejscowi biolodzy (jezioro leży na terenie ścisłego rezerwatu przyrody) na podstawie przeprowadzonych badań stwierdzili, że zaledwie po 4 latach życia okonie osiągają tam średnią masę 1 kg (!), po 8-9 latach przekraczają masę 2 kilogramów, a obecnie największe garbusy zamieszkujące jezioro już przekraczają magiczne 3 kilo. Dla porównania, w Polsce czy Skandynawii okoń o masie 3 kg jest praktycznie niemożliwy do złowienia, a ryba 2-kilogramowa ma ponad 20 lat! Wędkując na jeziorze można spodziewać się seryjnych brań ryb w przedziale 1-2 kg i są one na porządku dziennym. Przy odrobinie szczęścia i w odpowiedniej porze roku (styczeń-marzec) jest realna szansa na złowienie ryby 3-kilowej, a 90% łowionych o tej porze roku okoni oscyluje w granicach 2 kilogramów lub przekracza te wagę. Na naszej testowej wyprawie na to łowisko w lutym 2019 roku przez 4 dni wędkowania złowiliśmy w osoby łącznie 25 okoni, z czego 13 sztuk było w przedziale 2,2 - 3 kg! Udało się także przechytrzyć kilka sandaczy (największy 80 cm), a sympatycznym „przyłowem” był gruby szczupak przekraczający 100 cm i ważący ok. 10 kg!

W jeziorze coraz częściej dochodzi do spotkania z sandaczami. Jest to obecnie drugi pod względem liczebności gatunek drapieżnika zamieszkujący ten zbiornik. Średnia wielkość łowionych sandaczy to obecnie bardzo solidne 70 cm (ok. 2,5 – 3 kg), a miejscowi badacze jeziora przewidują, że w przeciągu 3-4 lat nastąpi eksplozja tego gatunku porównywalna z okoniem. Z wiarygodnych i sprawdzonych źródłem wiemy, że w 2018 na jeziorze już zostało złowionych kilkanaście sandaczy liczących sobie 7-8 kg. Poza pasiastymi drapieżnikami w jeziorze żyją też szczupaki. Jest ich znacznie mniej, ale osiągają monstrualne rozmiary. Rzadko łowi się ryby poniżej 90 cm (ich narybek zjadany jest przez okonie), a najczęściej będą to esoxy w przedziale 100-115 cm.

Maciek i Kamil wyśrubowali swoje rekordy do niebotycznych rozmiarów.

Z jakiego powodu ryby tak rosną w tym jeziorze? Okazało się, że bardzo czysta i natleniona woda sprzyja rozwojowi drobnicy (stynka, ukleja, jelec) oraz rakom, których populacja należy tutaj do jednej z największych w Europie. Drapieżniki mają więc w bród pokarmu (okoniowe brzuchy są wręcz rakami „nabite”, co widać na zdjęciach). Dodatkowo zbiornik to teren parku przyrodniczego, który jest regularnie kontrolowany przez miejscowe służby. Ot, prosta recepta na wędkarską wodę marzeń!

Łowienie z kajaka – jak to ugryźć?

Jezioro Gigantów to ścisły rezerwat przyrody. Wędkować na nim można tylko z wędkarskich kajaków, które mają lokalne pozwolenie do poruszania się po tym zbiorniku (oczywiście zapewniamy takie kajaki w naszej ofercie). Nie można wędkować z łodzi ani używać żadnego rodzaju napędów poza siłą własnych mięśni. Przepis ten jest ściśle egzekwowany i kontrole na jeziorze są codziennością. Po naszej testowej wyprawie, śmiało możemy powiedzieć, iż łowienie z profesjonalnego wędkarskiego kajaka to naprawdę świetna sprawa i zupełnie nie ma czego się obawiać. A przy okazji można zadbać o formę i zdrowie. Kajaki są bardzo stabilne i swobodnie mogą z nich wędkować osoby o wadze do 130 kg. Przy odrobinie wprawy można łowić z nich na stojąco, ale nie ma właściwie takiej potrzeby. Na siedząco jest bowiem znacznie wygodniej. Kajaki napędzane są pedałami (jak rower wodny), a ich prędkość przemieszczania się to około 5 km/h przy spokojnym tempie. Pozwala to na swobodne dotarcie do wielu dobrych miejscówek na jeziorze, a mapę z konkretnymi punktami GPS na najlepsze łowiska nasi klienci otrzymują przed pierwszym dniem wędkowania. Producentem kajaków jest światowy potentat w tej dziedzinie – firma Hobie. Kajaki posiadają po 2 bakisty, a każdy z nich wyposażony jest w dużą, kolorową echosondę Humminbird wraz z GPS i dodatkową baterią.

Nie taki ten kajak straszny jak go malują!

Aby swobodnie wędkować z kajaka nie trzeba być wybitnie wysportowanym. Wystarczy normalna, przeciętna sprawność fizyczna, która pozwala na podejmowanie nisko intensywnego wysiłku fizycznego przez kilka godzin dziennie.