Aktualności

Jesienne rapowanie

Nad polskimi wodami


80% własnego czasu na rybach spędzamy na zagranicznych wodach. Z wielu różnych powodów, ale najważniejszym jest oczywiście różnica pomiędzy polskim a zagranicznym rybostanem.

Porównanie bezwzględnie wychodzi na korzyść tego drugiego. Nie oznacza to jednak, że polskie ryby nas nie interesują. Wprost przeciwnie – często wracamy nad wody z czasów wędkarskiego dzieciństwa, które nas ukształtowały i zbudowały miłość do wędkarstwa. Ja najchętniej uganiam się za boleniami, które od najmłodszych lat kojarzą mi się z dużą, nizinną rzeką. Jeśli więc czas pozwala, nie umiem sobie odmówić wizyty nad Wisłą czy Odrą w poszukiwaniu rapy. Znajomi wędkarze często nie dowierzają, że po tylu wędkarskich przygodach na całym świecie jeszcze chce mi się chodzić gdzieś za boleniami. Co zrobić kiedy ja to kocham najprawdziwszą, wędkarską miłością? Zapach przybierającej rzeki, widok bielika krążącego gdzieś w oddali, skrzypienie wiślanego piasku pod stopami - to wędkarskie sentymenty, a na nie ma rady! Wydaje mi się, że boleni w rodzimych rzekach jest mniej niż 25 lat temu kiedy zaczynałem swoją przygodę z tymi rybami. Nie widać już tak często ich głośnych ataków, nie słychać jak raz po raz „walą” w stada skołowanej uklei. Jednak od czasu do czasu uda się przechytrzyć ostrożną, dużą rapę. Tak jak to było kiedyś, za „małolata”. Na zdjęciach znajdziecie kilka ryb, które złowiłem tej jesieni. Sezon wciąż trwa, może trafi się jeszcze jakaś dobra sztuka?

22.10.2025




Nasi konsultanci

Maciek Rogowiecki Tomasz Wieczorek

Siedziba biura

EVENTUR FISHING
ul. Roentgena 23 lok. 21
02-781 Warszawa

biuro czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 09.00-17.00

telefon: + 48 22 894 58 12